Kto by pomyślał! Jeszcze niedawno tacy malutcy, a dziś już prawdziwe przedszkolaki z charakterem!
W naszych grupach najmłodszych milusińskich działo się tyle, że czasem aż trudno nadążyć.
Było śpiewanie (głośniejsze niż budzik mamy), tańczenie (nogi same rwały się do pląsów), rysowanie i malowanie (kartki, stoły i rękawy – wszystko kolorowe ).
A do tego doszła jeszcze szczypta nauki – tak, żebyśmy z każdym dniem stawali się coraz bardziej ciekawi świata – bo przecież najlepsza przygoda zaczyna się w przedszkolu. Brawo maluszki- egzamin na przedszkolaka zaliczyliście na 6.



